W oczekiwaniu na tynkarzy
Zima minęła i cel osiągniety;-). Dzieki temu że przed zimą udało nam sie jeszcze wstawić okna i zadeskowac i zapapowac dach, mąż mógł powoli porobić różne rzeczy, żeby nie tracić na nie czasu wiosną i żeby budowa po prostu nie stała w miejscu. Nie powiem - nie było łatwo- bywało zimno, chęci też nie zawsze były, ale pomału przez ten okres zimowy udało sie zrobić:
- postawić ściany działowe
- zrobić całą elektrykę, hydraulike i pociągnąc ogrzewanie do kaloryferów na góre + przygotować gniazdka na odkurzacz centralny
A to parę fotek w oczekiwaniu na tynkarzy: